Kalwaria (akt II)

Pierwsza majowa Bitwa o Kalwarię zakończyła się porażką. Wygrało błoto wraz z rzepakiem na polu.

Wrzesien 2013 – już po żniwach. Ale błoto zostało. Następuje druga odsłona bitwy. Tym razem z czwartego możliwego kierunku – od południa z zaprzyjaźnionego bratniego kraju Czechów 🙂

Trzysta metrów po błocie do celu. Celem wg map jest słupek graniczny 165/2 (50°19’12.6″N 17°18’38.5″E) – punkt topograficzny oznaczający wzgórze Kalwaria (385,8m n.p.m.)
Po kilkunastu minutach cel zdobyty. Druga bitwa o Kalwarię wygrana 🙂

Połączona mapa z polskiego i czeskiego geoportalu wzgórza Kalwaria. Czerwony punkt na mapie to miejsce startu (50°40’17.7″N, 15°58’15.5″E).

źródło map: geoportal.gov.pl; geoportal.gov.cz

W pobliżu ok. 2km drogą na zachód, również przy granicy znajdują sie ponure pozostałości wysiedlonej  wioski Tomkowice. Smutne miejsce, opisane krótko we wpisie na moim podblogu ‚Graniczne ścieżki’.

10 thoughts on “Kalwaria (akt II)

    • Dziękuję za gratulacje. Zdecydowanie sugeruje od strony czeskiej (od południa), niezależnie od pogody należy się przygotować na błoto na polu, albo poczekać na mróz 🙂

  1. Na szczęście obyło się bez kaloszy gdyż pole od czeskiej strony było suche jak pieprz.Jeden z najłatwiejszych szczytów KSP (uwaga na kolce dzikich róż…)

    • I to jest przykład jak pogoda i pora roku potrafi z ‚jednego z najłatwiejszych szczytów’ zrobić dwukrotną konieczność (a za pierwszym razem trzykrotne próby z różnych kierunków) przyjechania w to miejsce by je zdobyć, jak to było w moim przypadku 🙂

  2. Witam. Nam się udało w tym roku w upalnym lipcu od czeskiej strony sucho jak pieprz, w życie do pasa. Podstawa to kierować się na wielką lipę na granicy i koniecznie długie nogawki bo pokrzywy i kolce jerzyn bronią tego „niesamowitego” szczytu. Wzgórze jednokrotnego zdobycia, bo nic tam nie ma interesującego. Może miny Czechów i Polaków tam zamieszkałych bezcenne. Sprzedałem kit, że tam złoty koń jest zakopany 200 lat temu. . .

  3. Oj coś Pan kiepsko czyta mapę. Przecież wyraźnie (z mapy) widać, że ku zachodowi teren się jeszcze wznosi. Tzw. cięcie poziomicowe na tej mapie to 1,25 m. Wg. mnie kulminacja osiąga 387,5 m pomiędzy słupkami 165/5 i 165/6. Pozostaje problem jak nazywa się TO wzniesienie. Blog super. Trzymam kciuki za dalsze osiągnięcia. Bardzo potrzeba nam takich pasjonatów.

      • No to szykuje się kolejna wyprawa. A co z nazwą. Nie znam tego terenu więc opieram się wyłącznie na mapie z Geopotalu. A z niej wynika, że nazwa dotyczy innej kulminacji. Wierzchołek „naszej” jest po czeskiej stronie a tam mapa już nie sięga. Pozdrawiam serdecznie

      • Przyznam, że nie zgłębiałem się aż tak mocno w szczegóły przy tym wzniesieniu, ale faktycznie dopiero teraz zwróciłem uwagę że ‚Kalwaria’ to nazwa szczytu oznaczonego na mapie geoportalu po drugiej stronie Gierałcic 🙂
        Przeglądnąłem na szybko stare mapy z tego regionu i to wzniesienie przy granicy (nazywane w Koronie Sudetów Polskich i w wikipedii ‚Kalwarią’) nie miało niemieckiej nazwy.
        Co do kolejnej wyprawy w to miejsce – no cóż zobaczymy, może przy okazji 🙂
        Pozdrawiam.

  4. Ciekawe czy miejscowi wykopali już złotego poniemieckiego konia. Strasznie wypytywali po co ludzie masowo łażą w te chaszcze. . . złoty pociąg napędza pociąg ale do wykopalisk

Dodaj odpowiedź do wyrypa Anuluj pisanie odpowiedzi